Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Zagłębie miedziowe
Na zamieszaniu z KGHM-em można zarobić

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Giełdowa wartość miedziowego koncernu w ciągu niecałych dwóch miesięcy spadła o ponad 10 miliardów złotych - aż o 30 procent. Przez wprowadzenie nowego podatku akcje spółki stały się mniej atrakcyjne dla inwestorów. Nie ma nawet znaczenia, jaka będzie ostatecznie jego wysokość.
Na zamieszaniu z KGHM-em można zarobić
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Na zamieszaniu z KGHM-em można zarobić
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Projekt ustawy wprowadzającej nowy podatek od kopalin trafił już do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Miałby on wejść w życie już w połowie roku. Mają go płacić wszystkie firmy wydobywające w Polsce miedź i srebro. A to oznacza, że sprawa w największym stopniu dotknie koncern KGHM.

Resortowi finansów zależy oczywiście na tym, by podatek był jak najwyższy. Takiemu podejściu sprzeciwił się jednak nie tylko koncern, ale również minister skarbu Mikołaj Budzanowski, bo jego resort wciąż jest właścicielem ponad 30 procent akcji KGHM-u. Według ministra skarbu skala nowego podatku powinna uwzględniać nie tylko jego znaczenie dla budżetu, ale również jej wpływ na kondycję samego przedsiębiorstwa.

Ostrożnie z akcjami KGHMW pierwszej chwili inwestorzy zareagowali na te doniesienia optymistycznie i zabrali się do kupowania akcji, które zdrożały o 6 procent. Jednak huśtawka trwa, bo już wczoraj spadł o 1,4 procent.

Analitycy wciąż są jednak ostrożni w swoich prognozach.

- Całe zamieszanie wokół KGHM-u nie sprzyja jego notowaniom. Wciąż dokładnie nie wiadomo, jak nowy podatek wpłynie na wyniki spółki i jak znacząco ograniczy jej potencjał rozwoju - zaznacza Maciej Hebda, analityk z Espirito Santo Investment Bank.

Z kolei Michał Marczak, analityk z DI BRE uważa, że kolejne wersje nowego podatku powinny być już łagodniejsze dla KGHM.

- Po wypowiedziach ministra skarbu wydaje się, że w kwestii podatku inwestorzy najgorsze mają już za sobą - mówi analityk.

Ostrzej o rządowych planach wypowiada się sam prezes KGHM. Chociaż - jak zaznacza - nie sprzeciwia się samemu podatkowi, to jego skala jest nie do zaakceptowania.

- Przy takim podatku eksploatacja złoża w Lubinie byłaby nieopłacalna - poinformował Herbert Wirth.

Minister woli podatek od dywidendy

Według wyliczeń KGHM nowy podatek w pierwotnej wersji będzie kosztował koncern rocznie około 2,8 miliarda złotych. W drugiej - około 280 milionów złotych mniej. Różnica nie jest więc duża, bo i w jednym i w drugim przypadku będzie to około 20-25 procent zysku netto KGHM.

Chociaż KGHM zapewnia, że w tym roku nie zamierza zmieniać swoich planów dywidendowych, to kolejne lata stoją już pod znakiem zapytania. Dlaczego więc rządowi zależy na wyciskaniu pieniędzy z podatku, skoro i tak Skarb Państwa jako posiadacz ponad 30 procent akcji dostaje znaczną część dywidendy?

- Można powiedzieć, że podatek jest korzystniejszy dla budżetu, bo jest gwarantowany. Nie jest uzależniony chociażby od wysokości udziału Skarbu Państwa w akcjonariacie - zauważa Maciej Hebda.

Zaznacza jednocześnie, że podatek jest mniej korzystniejszy dla akcjonariuszy nie tylko ze względu na możliwy spadek wysokości dywidend, ale również na sam kurs akcji. - Do tej pory kurs rósł wraz ze wzrostem notowań miedzi. Teraz podatek będzie tę zależność skutecznie niwelował - uważa Maciej Hebda.

Wyceny mijają się z celem?

Skoro cena KGHM jest uzależniona od możliwego podatku, może ona za parę miesięcy może osiągnąć niemal każdy pułap: wysoki, jak i niski. Z tego względu wyceny i rekomendacje maklerskie mogą dawać nieco mylący obraz spółki. Do samych cen docelowych należy podchodzić z dystansem.

Paradoksalnie stwarza to dobrą okazję inwestycyjną - o ile chłodne podejście do rynku i dyscyplina na to pozwala. Koniec negocjacji niezależnie od wyniku rozmów wpłynie bardzo mocno na kurs miedziowego giganta. Wykorzystując automatyczne zlecenia zabezpieczające (tzw. stop lossy) możemy zając pozycje na rynku przy niewielkim ryzyku.

Takim poziomem, który będzie ciężko przebić bez negatywnych rozstrzygnięć w sprawie podatku, będzie 100 złotych. Jeśli kupimy KGHM za 105 złotych i postawimy zlecenie zabezpieczające pod granicą 100 złotych, to ryzykujemy niewiele ponad 5 złotych. Jeżeli jednak podatek miedziowy zostanie przyjęty w formie łagodniejszej niż obecnie, to możemy się spodziewać powrotu w okolice 140 złotych. Stosunek potencjalnego zysku do ryzyka wynosiłby zatem 7:1, czyli całkiem atrakcyjnie.

Mniej uciążliwy podatek oznaczałby taki wzrost? Spółka posiada zdrowe fundamenty, a atrakcyjność popularnych wskaźników, takich jak cena do zysku, należy do najwyższych na polskiej giełdzie.

Nie można też lekceważyć sowitej dywidendy - prognozy mówią, że wyniesie 3 miliardy złotych. Przy obecnych warunkach może nawet dać ponad 13 procent zysku. Niewykluczone, że giełdowi gracze skuszą się na zakup KGHM, mimo sporego ryzyka związanego ze spółką.


Łukasz Pałka, Artur Nawrocki, Money.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Piątek 26 kwietnia 2024
Imieniny
Marii, Marzeny, Ryszarda

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl